czwartek, 13 lutego 2014

Anty walentynki????

Hej Kochane! Dietka jak na razie mi wychodzi, zobaczymy efekty ;D
Jutro walentynki... hm jakoś brak ochoty na to "świętowanie" wiecie dlaczego...
Mamy jechać do kina i "kolację?" yyy zobaczymy....
Ostatnie dni ferii i do szkoły znów! boże jak mi się nie chce tam wracać... Jutro kupuje nowy telefon, mój wymarzony ehh drogi troche jest;/ ale sama chęć posiadania jego była silniejsza...
Dzisiejszy dzień? No dobrze;) Byłam dziś u mojej dobrej kumpeli, ma ona swój salon kosmetyczny i często jestem jej klientką;) dziś byłam na solarium bo już po prostu byłam taka blada a jak jestem taka  blada nie podobam się zobie, mam taką dziwną twarz, brzydką bleee... przy okazji wyregulowałam i zrobiłam henną brwi;)  Pije bardzo dużo kw w ciągu dnia z 4 filiżanki minimum, lubię kawę (piję rozpuszczalną tylko) ale też ją piję tak często bo przeczyszcza mnie po niej, po każdej filiżance praktycznie więc kolejny pozytyw ;)
Dziś jakoś nie miałąm w cągu dnia czasu na ćwiczenia ale postaram się dziś jeszcze coś porobić ;D
A co u was moje kochane??:* <3
Wstawiam kilka zdjęć które zarazem mówią o miłości nawiązując do jutrzejszego dnia a z drugiej strony... Już dawno nie czułam się tak, nie czułam się szczęśliwa będąca w D ramionach.... Dobrze, że parki na zdjęciach przedstawiają optymistyczną stronę związku... ;) Spójrzcie jakie one chudzinki ahh <3







wtorek, 11 lutego 2014

leże sobie, jestem tak nabuzowana, że pojęcia nie macie :( nie dosyć że głodna to jeszcze smutna a za razem wściekła... Dlaczego? Któż inny jak nie D mogl u mnie wywołać ten stan! Godzina 00.30 a ja nie śpię.... Zarządałam przerwy w naszym związku... Mam go dosyc kurwa mac!! Tylko ciagle przesmiewki i wmawianie mi jaka to ja zła nie jestem, ze wszystko co złe sie dzieje jest moja wina i ze sama jestem sobie wszystkiemu winna ale on? No kurwa jaśnie pan na białym koniu, bez skazy!! Ideał!! Pfff chciałby!! Zachowuje sie jak kretyn jakby wszystkie rozumy pozjadal, kim on jest? Kto dał mu przyzwolenie na takie a nie inne zachowanie?? Jestem taka zla ze najchetniej poszlabym tak do niego i skopalabym go... O co poszlo? A wiec kilka dni temu moja kolezanka zgubila mi pierscionek zloty warty ponad tysiaka a co najlepsze byl od babci!!! Od mojej kochanej babci!!! Ryczalam dwa dni!! Kolezanka wgl jakby tenatu nie bylo czaicie! Zero jakiegokolwiek poczucia wiby czy cos... Juz kit z ta kasa ale on mial wartosc sentymentalna no jasnej cholery!!! A jak go zgubila? Bylysmy na cwiczeniach i mowie do niej wloz mi bransoletke i pierscionek do bluzy bo nie chce ZGUBIC, bluza lezala odrazu kolo nas, w miejscu gdzie cwiczylysmy no i po cwiczeniach wzielam bransoletke ale pierscionka nie ale doslownie po 5 minutach zorientowalam sie ze go nie mam i szybko sms do niej ze tam zostal a ona zero odzewu... Potem kumpela jechala do niej i miala go odebrac (wszystko wskazywalo na to ze go ma) kumpela zapomniala wziasc go od niej no i spotykany sie znow na cwiczeniach i ja mowie do niej czy go wziela a ona ze ona go nie ma i ze chyba zgubila... Wiecie co wtedy poczulsm?? Mialam ochote wyjsc z cwiczen z bekiem!!!!
ona nic, jakby sie kurwa nic nie stalo!!!
tez sadzicie ze to moja wina? Ok moglam nie dawac ale ja wrozka ze jest taka chamowa?? Zawsze byla dla mnie dobra i wgl...masakra
przepraszam za przeklenstwa ale gotuje sie we mnie na sama mysl... To tylko jeden przypadek, o innych nie mam sil pisac.....
jak ja to mowie :" jak sie wali to wszystko" ....
tak mi smutni, ze osiba ktora,kocham czasem sprawia mi tyle bolu :( moze nie uwierzycie ale D to naprawde kochany chlopak i wiem ze mbie kocha najbardziej na swiecie ale czy nie za bardzo? Czy ta milosc nie przeradza sie w jakas obsesje... Czasem mam wrazenie jakby chcial mnie miec tylko dla siebie, zebym nie miala wgl znajonych, nikogo i zebym byla zalezna od niego! Ze jak cos sie stanie zebym to tylko mogla na nim polegac ( finansowo) ito..
przepraszam za pisownie ale pisze przez tel...
i za to ze musicie sluchac tych zali!! Ale musialam sie wygadac...
Wstałam koło 10.30 :) Mój mały siostrzeniec wołał mnie z dołu a jak wołał ? hehe CHUDA CHODZ! ( taki szkrab niecałe dwa latka, takim niewyraźnym językiem hehe) a dlaczego tak? mojego D siostra go wyszkoliła, że ma tak mówić, ona wie że mam na punkcie odchudzania jobla ale po co to robiła? nie wiem,.. miłe to ale po co się oszukiwać ? wyglądam jak słoń a ona karze dziecku mówić CHUDA yy ale mniejsza o to... więc zeszłam na dół zrobiłam małą kawkę i ciemną bułeczkę z miodem;) to miało pewnie z 300 kcal więc jeszcze stówka ;) Na razie czuje, że jest dobrze hmm może dlatego że minęło jakieś 3 h od kiedy jadłam w każdym bądz razie musze dać radę ! :) Ogólnie tak dziwnie jest, nie wiem dlaczego... potrzebuje kasy a z tata ostatnio nie mogę się dogadac, chyba nikt z tego domu, nie wiem co mu jest ale zamyka się wszedzie sam, nie pogada, nie spędza z nami czasu... boli mnie to i na sama myśl chce mi się płakać... Dziś chce upiec ciasto drożdżowe ( które uwielbiam) dla rodzinki hmm będzie ciężko no ale... Dziś mam zamiar usiąść do matmy, bo tydzien ferii za mna a jeszcze do nauki wgl nie usiadłam ;/ a matura zaraz a ja sie czuje sie z tego przedmiotu na siłach... Myśle ostatnio często nad kierunkiem studiów, chce iść na psychiatrie ale w necie nie ma żadnych konkretnych info na ten temat i jaka szkoła wiem tylko, że to kierunek medyczny... chciałabym zaocznie studniować jeśli jest wgl taka możliwość...
Zaraz uciekam na zakupy, muszę także wymyślić cos na wieczór walentynkowy ale kompletnie nic mi na mysl nie przychodzi :(
Jeszcze dziś cwiczenia :D
Czuje, że ten dzień będzie dobrym dniem :D :* KOCHAM WAS:*

poniedziałek, 10 lutego 2014

Skinny Girl Diet !!!!!! :)

Moje kochane!! Od jutra zaczynam dietkę, trzymajcie kciuki ! ;* Dziś juz uciekam ale jutro was odwiedzę !:*





hej kochane!!! ;) U mnie nie najgorzej ale wieczory mnie rujnują :( dziś o 20 zjadłam troche spagetty z moim D i troszkę chipsów :( ehhh jestem załamana... Co mam robić by wieczory były przyjemniejsze bez jedzenia? Teraz jestem już w domku rodzinnym i mam tyle wolnego czasu że czasem naprawdę się nudze....




sobota, 8 lutego 2014

Już jestem ! :)

Przepraszam was, że znów mnie nie było wczoraj... Siostra już pojechała, tak smutno jakoś:( pusto w domu... Jeden plus z tego, że mogę już jeść po swojemu no i że mogę być tu z wami...
Wczoraj jeżeli chodzi o jedzenie nie było najgorzej, dziś już jest super, gdy mniej jem tym jestem bardziej szczęśliwa, radosna, tryskam energią za to gdy jem dużo moje życie traci z minuty na minute sens.... Nie mogę sobie poradzić ze stanami depresyjnymi, to jest straszne ! jestem taka słaba....
Teraz siedzę sama, ZNÓW sama... głowa mnie coś boli od wczoraj i jakoś tak dziwnie. Zjadłam dwie małe kajzerki z niskosłodzonym dżemikiem plus kawa ( u mnie kawa z czymś słodkim=  wc) także plus :)
na dziś planuje może jakąś zupke zjeść i nic poza tym. Zaraz jadę na zakupy więc kupię to herbatkę czerwoną.
Napisze jeszcze dziś i odwiedze was! ;) teraz zmykam bo czas mnie goni.

Kocham Was!!!!!!!!!!!!!!!!! <3

czwartek, 6 lutego 2014

Przepraszam że was nie odwiedzałam  ale siostra jest i nie mogę za bardzo przy niej pisać bo nie chce by ktokolwiek z mojej rodziny wiedział o blogu. Teraz mam chwilę bo Z pojechała na zakupy a mały jest z siostra mojego D.
NIe jest mi łatwo, naprawdę..... Tak mnie dusi w środku, że musze się komuś wygadać. Czuje, że bez was, bez kontaktu z wami, bez waszych, odzewów przez to że ja się do was nie odzywam, nie wspieram... wpadam! naprawde jest słabo! czuje się jak świnia, taka napuchnieta! brzuch mam taki jakbym miała zaraz rodzić!!!! Chyba nie mogę juz normalnie jeść... albo minimum w senie od 500 do 1200 kcal i to lekkie rzeczy albo nic! to jest jakaś porażka, mam ochote zamknąć się znów sama i milczeć....
Wiecie jak to jest? jest tak, że jak nie jem w sensie odmawiam jedzenia mój D się cieszy ( on chce żebym schudła, wytyka mi to jak wyglądam na każdym kroku! masakra wtedy gdy to robi mam ochotę dac mu po mordzie i wyjść i nie patrzeć na niego!! ) a kiedy zjem np pozwole sobie na "coś normalnego" w senie tradycyjny obiad czy kolacje czy cokolwiek tak jak jedzą ludzie "normalni" patrzy takim wzrokiem na mnie jakby chcial powiedzieć, że mam przestań i najlepiej wgl nie jeść.... wiecie nie czaje go!! kocha mnie ale te jego przytyki są dla mnie jak nóż w serce! raz mowi tak raz tak, nie czuje przy nim swobody jeżeli chodzi o jedzenie, wiem ze pod tym względem on chce bym byla idealna ale kurwa nie jestem a tym jego zachowaniem nie pomaga mi....
Nie mam ochoty na niego patrzec od kilku dni, przytulać się, całowac sie a co dopiero kochać... Co noc gdy leżymy w łóżku jest o to spina... wiem kocha mnie i chce byc blisko, okazywac mi uczucia ale o tym ze mnie uraził godzine temu to juz nie pamieta a co najgorsze ze jak mu powiem ze mnie to bolało nawet nie zdaje sobie z powagi problemu i mowi ze zartował O_o rozpierdala mnie !;/  NIe mam ochoty na nic... znów trace sens życia................